Pierwsze zadanie w tegorocznej edycji Małego książkomaniaka, było związane z rocznicą urodzin Stanisława Lema i gatunkiem fantastyki naukowej, której ten pisarz był protoplastą.
Książkomaniacy mieli za zadanie opisać lub narysować, pojazd, którym mogliby się udać w podróż w czasie i przestrzeni kosmicznej.
Zobaczcie jak poradziły sobie kluby czytelnicze:
Białe kruki z SP nr 83 w Łodzi:
Naszą wizją jest pojazd, który będzie miał nazwę „Pomaranczowa błyskawica” .
Kolor będzie miał pomarańczowy, co wynika z nazwy i szybki jak błyskawica. Auto będzie ekologiczne, ponieważ będzie napędzane wodą z mydłem. Auto będzie wyposażone w systemy bezpieczeństwa, posiadać pancerne szyby, antypoślizgowe opony, a nawet głośniki ostrzegające przed wypadkiem. Mają też specjalne przyciski. Czerwony guzik otwiera klapkę, gdy jest niebezpieczeństwo. Jak się go naciśnie, to wysadza fotel na rakiecie, która dowozi gdzie trzeba.
Od deski do deski z SP nr 173 w Łodzi:
Bookstar z SP nr 141 w Łodzi:
Klub 114-ściaków Książkomaniaków z SP nr 114 w Łodzi:
Zaczytani z SP nr 141 w Łodzi
Ala:
Podróżować będę auto-samolotem (czyli będzie jechał i latał). Wygląd będzie normalny, tylko w środku będzie czerwony przycisk (nazywam to ,,czerwony guzik’’). Jak naciśnie się ten przycisk to zamiast opon są skrzydła. Zewnątrz będzie miał dwa kolory: czerwony i niebieski. Żeby uruchomić pojazd trzeba powiedzieć hasło, które brzmi tak: ,,książka’’. Później trzeba włożyć do stacyjki kluczyk w kształcie książki. Podróżuje się nim normalnie tylko jak są korki lub chce się polatać, można nacisnąć czerwony guzik i zaraz wzlecieć. Będzie ekologiczny, więc jest elektryczny i jak widzi śmiecia to mu się wyjmuje elektryczna łapka i zabiera ten śmieć, później wyrzuca do najbliższego kosza.
Bartek:
Pojazd jaki wybrałbym na podróż w czasie to auto. Auto miałoby kolor niebieski ,czerwony oraz żółty. Po bokach byłyby żółte paski, z przodu i z tyłu dwie pary odrzutowców. Na górze znajdowałby się balon napełniany helem, a kiedy komuś doskwiera zły nastrój, wtedy automatycznie do jego ust wpada hel i śmieje się do utraty tchu. W środku auta znajduje się całe luksusowe umeblowanie z nowoczesnym sprzętem. Piekarnik sam piecze pyszne ciasta, o jakich właściciel tylko zamarzy. Pod autem znajdują się sprężyny, które potrafią rozkołysać auto w super zabawny sposób. Aby uruchomić pojazd, trzeba wypowiedzieć „hasło”. Następnie go pogłaskać i wypowiedzieć kilka miłych słów, od tego będzie zależała prędkość auta. Podróżuje się nim szybko, łatwo i wygodnie.
Maks:
Mój pojazd przyszłości wyglądałby tak: miałby kształt modelu samochodu koenigsegg agera rs, unoszącego się, bo jego opony wypełnione byłyby helem. Miałby skrzydła na bokach, które wspomagałyby równowagę pojazdu. Kolor metaliczny, silnik elektryczny, by nie zatruwać nieba i ptaków. Można go uruchomić za pomocą dotyku, ponieważ miałby on na drzwiach specjalny skaner. Podróżowałoby się nim łatwo, ponieważ pojazd pytałby ciebie „gdzie pan (lub pani) chciałby pojechać?”, wówczas odpowiadasz np. do biblioteki w SP 141 w Łodzi na ulicę Zakładową. Pojazd sam wybierałby najkrótszą trasę i zmieniałby swoje wnętrze, tworząc hologram ulubionego dla ciebie miejsca na Ziemi.
Marysia:
Nazywam się Gumilina i jestem super bohaterką . Oczywiście, jak każdy super bohater, mam swój super pojazd – jest nim „ Gumig ”. Możecie się domyślić , że mam super moc wyginania się i rozciągania , a mój pojazd jest bardzo szybki. Opowiem wam więc o moim pojeździe. Dostałam „ Gumiego ” od zarządu komiksów i książek science-fiction, ponieważ uratowałam dyrektora działu wsparcia kosmicznego z łap wstrętnego potwora.
Mój ,, Gumig” wygląda jak` zwykła czerwona syrenka 104 i stoi przed moim blokiem na parkingu. Nie dajcie się zwieść pozorom. To małe coś potrafi jechać nawet 1 000 000km na godzinę , może się teleportować i przemieszczać w czasie . Na pewno wielu z was pomyśli ,że to trochę szalone trzymać tak cenny pojazd na parkingu. ,,A co, gdyby ktoś je ukradł i dostałoby się w niepowołane ręce ”? Nic takiego nie może się stać ,bo by dostać się do panelu sterowania Hero ( dzięki , któremu aktywują się super moce mojego auta ) trzeba wpisać hasło do lusterka samochodowego od strony kierowcy. Hasło jednak jest bardzo długie, zawiłe i trudne .
Panel sterowania Hero jest bardzo łatwy we włączeniu i obsłudze. Po wpisaniu poprawnego hasła i dostaniu się do auta, po prawej stronie kierownicy wyskakuje czerwony guzik. Należy go wcisnąć w przeciągu 30 sekund. W przeciwnym razie nie będzie można uruchomić magicznych mocy auta przez następną dobę. Będzie jak zwykły samochód. Następnie spod fotela kierowcy wysuwa się najważniejsza część pojazdu – panel sterowania Hero, dzięki któremu sterujemy pojazdem i korzystamy z jego super mocy . Można włączyć przycisk z błyskawicą – wtedy ,,Gumig” będzie mógł pojechać 1,000,000 km na godzinę. Guzik ze strzałką w lewo przenosi mnie w czasie. Aby trafić w wyznaczone miejsce w wyznaczonym czasie trzeba wpisać niezbędne dane na klawiaturze lub wypowiedzieć je do mikrofonu.
Guzik z przekreślonym plusem służy do stawania się niewidzialny. Dzięki tej opcji mogę bez trudu i niezauważona ścigać niebezpieczne potwory. A dzięki guzikowi z plusem stajemy się z powrotem widzialni. Kiedy wcisnę strzałkę w górę, Gumig zamienia się w samolot. Dzięki strzałce w dół wraca do swojej pierwotnej postaci. W czasach, kiedy dostałam mój pojazd, szefową zarządu komiksów i książek science-fiction była Pani Modelinka Loczek, która kochała modę i nowoczesność. Dlatego też kazała we wszystkich nowo wyprodukowanych autach dla super bohaterów dodać trzy dodatkowe przyciski – pierwszy służy do zmieniania stroju na strój super bohatera i na normalny. Drugim zmieniam wyglądu auta ze zwykłego na super nowoczesny pojazd. Mogę wówczas wybrać kolor lakieru i dodawać dowolne opcje wyposażenia auta (na przykład armatka z lodami czy wyrzutnia polepszaczy humoru).
Jednak moją ulubioną funkcją jest kłódka. Wtedy wiem ,że akcja na dziś jest zakończona i mogę odpocząć. Każdy przecież potrzebuje mieć wolne .
Patryk:
Dzień pierwszy z pamiętnika kapitana
Nareszcie wyruszyliśmy! Lata budowy i planowania podróży nie poszły na marne. Nasz statek BORYS 2121 nie miał najmniejszych problemów ze startem. Wystarczyło rozgrzać silniki przez równo 60 sekund, by po chwili usłyszeć ciche ich mruczenie. Żadnego huku i warkotu, tylko świst gorącego powietrza, gdy pojazd uniósł się znad lądowiska. Teraz czas na dalszą część pracy: wyznaczenie kierunku i dopilnowanie załogi.
Dzień drugi z pamiętnika kapitana
Po przebiciu się przez atmosferę mogliśmy oglądać Ziemię z góry. Rozczarowujący widok! Cała załoga stała na mostku i przyglądała się naszej zniszczonej planecie. To co kiedyś zachwycało widokiem teraz było szare i nijakie. Wyschnięte wody i uschnięta ziemia. Smutny widok. Szybko wyznaczyliśmy kierunek i odlecieliśmy. Oddalając się od płonącego słońca nasz statek połyskiwał odbijając jego promienie. Zewnętrzna warstwa pojazdu pomimo, że wyglądała jak kruche lustra w rzeczywistości chroniła nas przed zabójczymi promieniami.
Dzień trzeci z pamiętnika kapitana
Drugi dzień za nami. Wszystko idzie jak po maśle. Załoga spisuje się na medal, panuje ład i porządek. Wnętrze naszego domu na następne kilka lat jest przestronne i czyste, biała lśniąca powierzchnia sprawia, że łatwo dostrzec błędy ekipy sprzątającej. Każdy z załogi ma swoją własną kabinę. Są one może małe, ale odrobina prywatności jest na wagę złota.
Zaczytane słodziaki z PM nr 14 w Łodzi:
Czytające motylki z PM nr 200 w Łodzi:
Literkowi detektywi z PM nr 14 w Łodzi:
Książkomolki z 17-stki z PM nr 17 w Łodzi:
Włóczykije Książkowi z PM nr 221 w Łodzi:
Motylkowe czytacze bajkowe z PM nr 192 w Łodzi:
Odkrywcy baśniowych krain z SP nr 199 w Łodzi:
Adam:
Będę podróżował w kosmosie. Dlatego skonstruowałem swój pojazd kosmiczny ze specjalnego tworzywa. Nadałem mu nazwę ,,Cicha chmura”. Jego paliwem jest deszcz padający z chmur. Ten deszcz specjalnymi rurami spływa do silnika i zamienia się tam w gaz, który uruchamia silniki. Gdy nie będę już miał w przestrzeni kosmicznej chmur zabiorę duży zapas wody. Będę jej potrzebował do silników.
Mój pojazd ma trzy kolory: biały, niebieski i zielony. Posiada dwa piętra. Między piętrami poruszam się przy pomocy wind. W swoim kosmicznym pojeździe mam dwa prywatne pokoje, łazienkę i pomieszczenia techniczne z kabina pilota. Czyli moją. Żebym miał czas na odpoczynek i oglądanie kosmicznego krajobrazu zamontowałem autopilota. Na czubku pojazdu umieściłem wielkie koguta z ogromnymi oczami, jako reflektorami. Będą one oświetlały drogą mojemu pojazdowi. Mam nadzieję, że podróż będzie udana.
Bartek:
Mój pojazd to ,,Rakieta 1111” wersja farbowana. Wersja farbowana, dlatego że ma bardzo dużo kolorów. Dziób ma kolor niebieski i pomarańczowy. Korpus jest brązowy, karmelowy i jaskrawozielony. Kształtem przypomina kota. Ma gumowe opony w kolorze buraczkowym. Takie opony dobrze odbijają się od powierzchni księżyca lub innej planety, na której wylądują. Podobnie jak cały pojazd także okna maja kształt kota. Znajdują się w nich przezroczyste, bardzo grube szyby. Wykonane, dla mojego pojazdu, ze specjalnie zrobionego plastiku. Ten plastik nie przepuszcza promieniowania kosmicznego. Mój pojazd napędzany jest farbą. Muszę zabrać ze sobą duży jej zapas. Włącza się go specjalnym przyciskiem. Podoba mi się ten pojazd-kot, bo jest oryginalny.
Natalka:
Wyruszam w kosmiczną podróż. Mój statek kosmiczny nazywa się ,,Gang Dziwnych Zwierzaków”.
Statek jest połączenie wielu zwierząt. Można na nim rozpoznać kota, mysz, psa i konia. Ma dwa kolory. Na górze jest cały złoty, a na dole różowy. Żeby nim podróżować na pokładzie musza się również znajdować takie zwierzęta. Zabrałam, więc kota Krystala, psa Qweena, mysz Fruitkę i konia Grejkuda. Tylko z nimi mogę uruchomić mój pojazd. Napędzany jest on zapachem moich zwierząt. Dlatego ich nie kąpię, abym mogła polecieć dalej. Mam w swoim statku wiele pomieszczeń, w których bawię się z moimi zwierzętami. Moja sypialnia ma kolor tęczowy. Natomiast całe wnętrze jest białe. Pojazd jest super. Cieszę się, że nim podróżuję w kosmosie z przyjaciółmi.
Lwy książkowe z SP nr 199 w Łodzi:
Książkopożeracze z SP nr 174 w Łodzi: