J.R.R. Tolkien, Hobbit, czyli tam i z powrotem
Hobbit, czyli tam i z powrotem jest początkiem najlepszej serii, Tolkiena, której kontynuacją jest Władca Pierścieni. Autor powieści stworzył własny, wspaniały świat, pełen niezwykłych postaci: hobbitów, krasnoludów, elfów, goblinów, wargów i smoków.
Książka opowiada o niezwykłej wyprawie, w którą wyrusza Bilbo Baggins, czyli tytułowy hobbit, wraz z grupą krasnoludów i czarodziejem Gandalfem. Podróżują przez wymyślony przez autora świat, z własnymi górami, rzekami, lasami i miastami. Przeżywają wiele ciekawych i niebezpiecznych przygód. Książka jest o odwadze, sprycie, lojalności i przyjaźni, ale tak naprawdę jest to opowieść o starej jak świat walce dobra ze złem, gdzie dobro zawsze zwycięża, a zło ponosi zasłużoną karę.
Książka od samego początku zaciekawia, gdy pojawia się Gandalf i trochę denerwuje, gdy do domu poukładanego Bilba schodzą się hałaśliwe i nieokrzesane krasnoludy, wyjadające Bilbowi zapasy i robiący nieprawdopodobny bałagan. Hobbit to ciekawa postać, niespotykana dotąd w literaturze, większy od liliputa, ale mniejszy od krasnoluda, ma włochate stopy i kędzierzawe włosy. Lubi swój dom, dobre jedzenie, palenie fajeczki i z pewnością nie w głowie mu przygody – to po Bagginsach, ale stopniowo budzi się w nim ciekawość świata i chęć do przeżycia czegoś niezwykłego, co odziedziczył po Tukach – krewnych matki. Bilbo powoli zmienia się pod wpływem podjętej decyzji, odkrywa zupełnie nowe cechy charakteru: odwagę, spryt, ciekawość świata. Jest lojalnym towarzyszem podróży, sprawiedliwym druhem, a w końcu przyjacielem.
Wraz z Bilbem boimy się strasznych trolli czy wargów. Razem rozwiązujemy zagadki Golluma i wymyślamy sposoby ucieczki od leśnych elfów. Wspólnie przeżywamy spotkanie ze smokiem i zastanawiamy się, jak pogodzić krasnoludy z elfami i ludźmi.
Wchodzimy w świat Tolkiena jakbyśmy sami w nim żyli. Poprzez wspaniałe opisy czujemy niemal zapach kwiatów, słyszymy szum płynącej wody czy wiejącego wiatru. Wspaniały świat wyobraźni wciąga tak bardzo, że zapominamy o otaczającej nas rzeczywistości – lekcjach i innych „ciekawych" obowiązkach.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią literaturę fantasy, których wyobraźnia nie zna granic, którzy chcą znaleźć wspólny język z rodzicami, bo wśród nich jest wielu „tolkienistów". Książka ta może stanowić most łączący pokolenia i być początkiem wspaniałych dyskusji z dorosłymi. Żaden film, żadna gra komputerowa nie stworzy nam tego jedynego miejsca tylko dla nas, jaki może nam podarować własna wyobraźnia nakarmiona dobrą książką.
Książkę poleca Przemek Kaźmierczak